golab

Don Gabriele, czyli postrach demonów

Nie ma powodu bać się diabła – zapewnia często o. Gabriel Amorth, który w życiu przeprowadził tysiące egzorcyzmów. Dodaje jednak zawsze: - No, chyba że ulegamy jego pokusom.

 

Wszelkie zło, także pedofilia wśród duchownych, bierze się z działań diabła – uważa 85-letni honorowy przewodniczący Światowego Stowarzyszenia Egzorcystów. Jest przekonany, że także naziści i komuniści byli w mocy szatana, a szczególnie Hitler i Stalin. Kim jest zakonnik, który – w czasach, gdy świat chce zapomnieć o istnieniu osobowego zła – nie boi się nazywać rzeczy po imieniu?

Don Gabriele od najgorszych przypadków

We wrześniu 2000 roku do papieża Jana Pawła II, podeszła podczas audiencji w bazylice św. Piotra 19-letnia dziewczyna z włoskiej miejscowości Monza. Kiedy Papież chciał ją pobłogosławić, nieludzkim głosem zaczęła wykrzykiwać w jego kierunku wulgarne słowa.

- Papież pobłogosławił ją wówczas i to przyniosło jej czasowe ukojenie, ale diabeł nadal jej nie opuścił – opowiadał później ojciec Amorth, do którego następnie odesłano dziewczynę. Jeszcze przez wiele lat przywożono ją do Rzymu, by odprawił nad nią egzorcyzmy. Dodatkowo, raz w tygodniu była egzorcyzmowana w Mediolanie. Zakonnik przyznaje, że był to jeden z najtrudniejszych przypadków opętania w jego blisko 60-letniej posłudze.

W swojej książce "Wyznania egzorcysty" ojciec Gabriel – znany we Włoszech jako Don Gabriele - wylicza, że osobiście odprawił ponad 50 tys. egzorcyzmów. Zaznacza jednak, że to liczba szacunkowa. Miał przestać je liczyć po pierwszej setce. Czasami – dodaje – jedną osobę trzeba poddawać egzorcyzmom kilkakrotnie.

Pokorny mnich-prowokator

Don Gabriele jest paulistą. Od 15. roku życia wiedział, że chce zostać księdzem. Urodził się w 1925 roku, więc zanim zrealizował swoje marzenie, walczył jeszcze w czasie wojny w ruchu oporu, skończył studia prawnicze, zajmował się polityką (był wiceprzewodniczącym młodzieżówki Partii Chrześcijańsko Demokratycznej, zastępcą Giulio Andreottiego, późniejszego premiera Włoch) i dopiero w 1954 roku przyjął święcenia kapłańskie. - Wiedziałem, że to było moje prawdziwe powołanie – mówi po latach w wywiadzie dla "Daily Telegraph".

Przyznaje, że zawsze miał szczególne nabożeństwo do Maryi i przez lata edytował nawet magazyn -YĽMadre di DioĄ. - Kiedy ludzie mówią, że wy, katolicy za bardzo czcicie Maryję, odpowiadam, że nigdy nie jesteśmy w stanie czcić jej wystarczająco - podkreśla.

W 1986 roku ówczesny wikariusz generalny diecezji rzymskiej kardynał Ugo Poletti mianował go zastępcą naczelnego egzorcysty ojca Candido Amantiniego, a po jego śmierci Don Gabriele przejął po nim urząd. - Kiedy zobaczyłem, ile było do zrobienia, rzuciłem wszystko i całkowicie poświęciłem się egzorcyzmowaniu – mówi.

Ostatnio o. Amorth trafił na czołówki gazet, gdy powiedział, że w Watykanie są członkowie sekt satanistycznych. Ale to nie pierwsze mocne stwierdzenie zakonnika. Niegdyś mocno popierał pomysł "egzorcysty w każdej parafii" - czyli utworzenia w diecezjach ekip specjalnie przygotowanych księży, którzy mogliby egzorcyzmami wspomagać biskupów w posłudze. Krytykował także nowy ryt egzorcyzmu. Ale najbardziej zasłynął wytknięciem autorce "Harry'ego Pottera" promowania magii. Ceni natomiast słynny holywoodzki film grozy "Egzorcysta".

Pełne ręce roboty

- Ludzie cierpią i myślą, że zwrócenie się do diabła pomoże im rozwiązać problemy – mówi o. Amorth w jednym z wywiadów dla amerykańskiej prasy. Jest przekonany, że nigdy diabeł nie miał tak szerokiego pola do popisu, jak w dzisiejszych czasach. - Obecnie szatan ma wolną rękę. Nie znaczy to, że jest mocniejszy dziś niż był w przeszłości, jednak obecnie ma drzwi otwarte na oścież.

Dlaczego tak się dzieje? - Przede wszystkim żyjemy w czasach małej wiary – tłumaczy zakonnik. - To jak w matematyce - jeśli wiara się zmniejsza, proporcjonalnie rośnie zabobon. Kiedy opuszczamy Boga, oddajemy się praktykom, które otwierają bramy diabłu. Nie ma wątpliwości, że współczesne media uczyniły wiele na korzyść złego; po pierwsze przez niemoralność niektórych programów, ilość filmów pokazujących przemoc, terror, czy seks. Ponadto media postawiły na pierwszym planie postacie magów i czarodziejów, popularyzując tym samym ich dzieła - wylicza.

Jest także druga strona medalu, czyli niewiara w osobowe zło. - Diabeł się bardzo cieszy, kiedy może wykorzystać tych, którzy nie wierzą w jego istnienie. Dzięki nim ma pełną swobodę działania, nawet wewnątrz Kościoła. Wykorzystuje żądze i pokusy władzy – mówi egzorcysta.

Czy jednak tak łatwo zostać opętanym? Duchowny twierdzi, że jedynie niewielka część ze wszystkich przez niego egzorcyzmowanych była prawdziwie ciężko opętana. Większość była po prostu dręczona przez złego ducha. Zdaniem ojca Amortha, są cztery główne powody, dla których może tak się stać. - Jeśli dzieje się tak dla dobra danej osoby (jak to było w przypadku wielu świętych), przez trwanie w grzechu śmiertelnym, poprzez klątwę oraz praktyki okultystyczne.

Egzorcysta pod ochroną

Zakonnik przyznaje, że szatan wielokrotnie go atakował, ale nigdy go nie skrzywdził. Podczas egzorcyzmów dzieją się różne rzeczy. Opętani często reagują na obrzęd bardzo gwałtownie i czasami trzeba ich przytrzymywać lub nawet przywiązywać, kiedy kapłan dotyka je stułą albo kładzie im dłoń na czole.

Zdarza im się zwymiotować gwoździami albo szkłem. Ojciec Amorth ma kolekcję, która waży dwa kilo. - Człowiek przywyka do tego, że na niego zwymiotują. Egzorcyzmowałem kiedyś kobietę, która zdołała obryzgać mi twarz z drugiego końca pomieszczenia – mówi. Opowiada także, że niegdyś wypędzał z młodego człowieka złego ducha mediów, a ten zwymiotował w niego kawałkiem radia.

Czy egzorcysta nie boi się diabła? Pytany o to wielokrotnie, o. Amorth odpowiada zawsze ze zdziwieniem. - Bać się bestii? To on powinien bać się mnie, bo ja pracuję w imię Boże. On jest tylko małpą Boga.

Gdy w pobliżu brak egzorcysty

Egzorcyzm w pełnym tego słowa znaczeniu może odbyć się tylko za zgodą miejscowego biskupa, zazwyczaj po badaniach medycznych lub psychiatrycznych, które nie wykażą racjonalnego wyjaśnienia dolegliwości danej osoby. Objawami opętania mogą być m.in. wymioty, silne bóle głowy, czy skręt kiszek, ale także nadludzka siła, ataki wściekłości i skrajna awersja do świętych symboli.

Doświadczony egzorcysta potrafi bez problemu odróżnić chorobę psychiczną od prawdziwego opętania, ale co zrobić, gdy akurat nie ma go w pobliżu? Ojciec Amorth radzi, by w przypadku nękania przez złego ducha odmawiać modlitwę do św. Michała Archanioła rozkazując, by demon sobie poszedł.

Poleca także modlitwę za wstawiennictwem świętych. - Ojciec Pio jest wzywany przez egzorcystów, a szatan boi się go, szaleje z wściekłości, gdy to robimy. Jednak kiedy podczas egzorcyzmów wymieniam imię Jana Pawła II, staje się jeszcze bardziej brutalny i wściekły. Nie cierpi go i powtarza, ze tego tam (tzn. Jana Pawła II) nienawidzi bardziej, niż o. Pio.

Egzorcysta uspokaja także, że nie ma powodów do obaw, bo nie do złego należy zwycięstwo. - Szatan krzyczy i hałasuje, ale my jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boże i mamy po swojej stronie Trójcę Świętą.

Agnieszka Jaworska

Źródło: Fronda.pl

Created by Jenny@pingwin.waw.pl